Maciek Chmielecki zaprasza na zajęcia doszkalające z zakresu wspinaczki hakowej: Samopomoc hakowa
Kiedyś wydawało mi się, że hakówa “nieco trąci myszką”. Zmieniłem zdanie po wizycie w Yosemite. To jest po prostu inny rodzaj wspinania – wspinanie “inżynieryjne”. Liczy się dobra organizacja, umiejętność rozwiązywania problemów, znajomość “patentów” i kreatywność.
Zapraszam was na szkolenie (serię szkoleń jeżeli będzie zainteresowanie) z hakówki.
Dlaczego warto uczyć się hakówki?
Organizacja. Macie ze sobą pięć razy więcej sprzętu, kilkudziesięciokilogramowy wór, co najmniej dwa sznury - jak zrobicie tzw. pierdolnik (ang. cluster-fuckery), to rozwiązanie tego problemu może zająć kilka godzin. Wspinanie hakowe uczy organizacji. Doświadczenia hakowe zaowocowały u mnie porządkiem na stanowisku i w sprzęcie. Wszystko ma swoje miejsce - na uprzęży, na stanowisku, w plecaku.
Sprzęt. Czym, w praktyce, różnią się Alieny od X4? Jak najlepiej osadzić cama na 3 krzywki? Jak optymalnie wykorzystać… Okej, powiecie, można sobie o tym poczytać przecież w Internecie, ale jakie to ma znaczenie, przecież na tradzie się nie odpada :-) Wspinając się tradowo w skałach traktujemy osadzone przeloty jakby były w świecie równoległym. Ufamy, że są osadzone porządnie, ale wolimy tego nie sprawdzać… W hakówce aktywnie korzystamy z KAŻDEGO przelotu, zatem KAŻDY przelot musi być osadzony najlepiej jak to możliwe. Każdy przelot również testujemy. Po doświadczeniach hakówkowych lepiej zrozumiałem jak działa sprzęt tradowy i potrafię bardziej świadomie ocenić założony w skale przelot, nawet bez testowania go. No i mam więcej zaufania, że przelot faktycznie wytrzyma :)
Patenty. Wspinanie w górach jest nieprzewidywalne jak BMW na rzeszowskich blachach. Wspinając się hakowo nauczycie się wielu patentów, które mogą się przydać w sytuacjach awaryjnych lub po prostu ułatwić lub przyspieszyć niektóre operacje.
Dlaczego samopomoc hakowa?
Szkolenie będzie miało charakter szkolenia koleżeńskiego.
Moje doświadczenie hakowe to kilka bigwallowych dróg w Yosemite, w tym Lurking Fear na El Capie. Przygotuję dla Was materiały, zadbam o sprzęt, podzielę się z Wami wiedzą, którą posiadam, opowiem o błędach, które ja popełniłem. Po krótkim wstępie zaczniemy się po prostu wspinać i wspólnie rozwiązywać problemy, które napotkamy. Jeżeli ktoś nie może wziąć udziału od początku, to będzie się uczył od tych, którzy już zdążyli się czegoś nauczyć.
Kiedy i gdzie
Szkolenie odbędzie się 23 listopada o godzinie 15 na Zakrzówku pod Problemówką. Można przyjść później, ale zachęcam żeby być od początku. Weźcie czołówki :-)
Opłata
Udział w zajęciach kosztuje 40 zł. Opłata jest tylko po to, żeby wydawało się Wam, że coś wynosicie z zajęć :-) Ja nie biorę wynagrodzenia za ich prowadzenie, a zebrana kasa pójdzie na zakup klubowego sprzętu do hakówki, portaledge’a itp.